Haye ustawił walkę!

2010-11-15 3:00

Postawił wielką kasę na zwycięstwo w trzeciej rundzie i... wygrał w trzeciej rundzie

Niewiele pojedynków w historii rywalizacji o mistrzostwo świata wagi ciężkiej było tak nudnych i jednostronnych jak ten pojedynek o pas WBA pomiędzy Davidem Haye'em (30 l., obrońca tytułu) i Audleyem Harrisonem (39 l., pretendent). W pierwszej rundzie nie padł właściwie żaden cios, do połowy drugiej może trzy. Zdenerwowany sędzia ringowy przerwał nawet farsę i zachęcał ich do walki.

Dopiero w trzeciej rundzie Haye ruszył do ataku, a Harrison, który przed walką odgrażał się, że zdemoluje mistrza - przyjął kilkanaście ciosów i pokornie położył się na macie. Wstał, ale znów dostał kilka ciosów i sędzia ringowy Luis Pabon przerwał rywalizację po minucie i 53 sekundach.

"Zapowiadałem, że go znokautuję w trzeciej rundzie i dokładnie to zrobiłem. Moi przyjaciele postawili na to wielkie pieniądze i nie mogłem ich zawieść" - mówił po walce Haye.

Haye twierdzi, że była to próba generalna przed jego walkami z braćmi Kliczkami. "Najpierw David załatwi przed latem Władymira Kliczkę, a latem Witalija" - zapowiada Adam Booth, trener Haye'a.

Najnowsze