Haye zdobył tytuł, zwyciężając Wałujewa, obronił go, nokautując byłego mistrza świata Byrda. Teraz zapowiada, że tak samo potraktuje Harrisona. - On nie ma serca do walki, skończę go najpóźniej w drugiej rundzie - obiecuje mistrz WBA. - Zapowiada, że rzuci się na mnie od pierwszej sekundy. To świetnie, dzięki temu walka będzie krótka. Zresztą, on stchórzy, jak zawsze...
Dla Harrisona ta walka to ostatnia szansa na osiągnięcie sukcesu w boksie zawodowym. - Nigdy nie trenowałem tak ciężko, od kilku tygodni nie uprawiam seksu, żeby mieć więcej energii na walkę - tłumaczy. - Haye nie ma szans, chyba że... pośliznę się na skórce od banana w drodze na ring!
Nie przegap! Haye - Harrison, sobota 20.00, Polsat Sport