Zdaniem amerykańskiej sieci ESPN, Durant poważnie myśli o tym, by podczas renegocjacji kontraktu z Warriors w letniej przerwie, przystać na niższą gażę! To nie jest krok zupełnie nietypowy w NBA. Zdarzało się już, że gwiazdy ligi godziły się na mniejsze zarobki, byle tylko klub mógł zachować kluczowych graczy na innych pozycjach, mieszcząc się w przepisowym pułapie wynagrodzeń.
W przypadku Duranta chodzi o zgodę na pensję niższą o 4 mln dolarów. Gdyby obstawał przy maksymalnym poziomie zarobków, klub powinien mu zaproponować 35,4 mln dolarów za sezon, ale wtedy „Wojownicy” musieliby się pozbyć dwóch ważnych zawodników, Shauna Livingstona i Andre Iguodali. By tego uniknąć, Durant musiałby się zgodzić na przyszłoroczną gażę na poziomie niespełna 32 mln USD. Za rok (na sezon 2018/19) otrzymałby 35,7 mln, a po kolejnych rozgrywkach (od roku 2019) doczekałby się maksymalnego 5-letniego kontraktu, który przyniósłby mu ok. 217 mln.
Na razie KD cieszy się z kapitalnej gry w meczu otwarcia wielkiego finału. Rzucił 38 pkt, dodał po 8 zbiórek i asyst. Rzucał z każdej pozycji, fruwał nad obręczą (miał 6 wsadów już w I połowie) i dołożył świetną defensywę. – Możemy zagrać jeszcze lepiej – postraszył przeciwników po spotkaniu gracz numer jeden wieczoru. „Wojownicy” nie przegrali żadnego z 13 tegorocznych meczów play-off i na razie nie wygląda na to, by coś się miało zmienić.