El. EuroBasket 2025: Niechlubna, historyczna klęska Biało-czerwonych
Reprezentacja Polski koszykarzy przegrała w Katowicach z Litwą 48:82 w 5., przedostatniej kolejce kwalifikacji ME 2025. W Wilnie przed blisko rokiem rywale wygrali 83:64. Polska, mająca bilans 1-4, jako współgospodarz Eurobasketu jest pewna udziału w tym turnieju. W poniedziałek w Skopje Polska zmierzy się w ostatiej kolejce z Macedonią Północną, która przegrała wysoko w Tallinie z Estonią 65:84 i nie ma już szans na awans.
Polacy zajmują ostatnie miejsce w tabeli, ale jako współgospodarz są pewni udziału w finałowym turnieju. 42. mistrzostwa Europy odbędą się na przełomie sierpnia i września 2025 roku w czterech krajach: na Cyprze (Limassol), w Finlandii (Tampere), na Łotwie (Ryga) oraz w Polsce (Katowice).
- Pobiliśmy niechlubny rekord w meczach z Litwinami. Szkoda, nikt tego nie oczekiwał. My też zakładaliśmy, że postawimy się im. Liczyliśmy na wyrównane spotkanie, w którym będziemy walczyć do końca. Niestety, można powiedzieć, że to blamaż. Wstyd, musimy przeprosić kibiców. Nie wiem do końca, z czego wynikła ta końcowa różnica, bo do przerwy nie wyglądało to źle. Było w miarę na styku. Ok, Litwini trafiali za trzy, ale wynikało to z naszego gapiostwa. Zostawialiśmy ich dwóch najlepszych strzelców, a oni wykorzystywali te szanse – powiedział Jarosław Zyskowski.
Fatalna passa Polaków w meczach z Litwinami
Biało-czerwoni nie przełamali złej passy meczów z Litwinami, przegrali po raz 10., doznając najwyższej porażki w historii. To jednocześnie najmniejsza zdobycz punktowa biało-czerwonych w powojennej rywalizacji z koszykarzami tego nadbałtyckiego kraju, w którym koszykówka - krepsinio - jest przez większość traktowana niemal jak religia.
W Katowicach Litwini wystąpili tak naprawdę w mocno rezerwowym składzie, bez gwiazd NBA (Domantas Sabonis i Jonas Valanciunas), bez zawodników euroligowego Żalgirisu Kowno oraz bez pięciu najskuteczniejszych graczy z meczu rozegranego w eliminacjach przed blisko rokiem w Wilnie.