Gdy jeszcze nie tak dawno w rozmowach z trenerem Romeo Jozakiem czy dyrektorem technicznym Ivanem Kepciją padały pytania o "wietrzenie szatni" czy "rewolucję w składzie", obaj zaprzeczali, że coś takiego czeka Legię. Tymczasem pierwsze dni zimowego okienka transferowego mówią coś zupełnie innego. Przypomnijmy, że nowych zawodników można rejestrować dopiero od poniedziałku. A do minionego piątku zespół mistrzów Polski zasiliło aż czterech zawodników!
Gdy przy władzy był Bogusław Leśnodorski i jego ekipa, zawodników sprowadzano zwykle pod koniec okienka, bo - jak tłumaczył ówczesny prezes, czy jego współpracownicy - wtedy można było trafić na świetne okazje. Za żądów Dariusza Mioduskiego sytuacja się zmieniła, bo aż czterech piłkarzy pojawiło się w klubie jeszcze przed wylotem drużyny na pierwsze zgrupowanie. To Domagoj Antolić, Marko Vesović, Eduardo da Silva i William Remy. Ten ostatni nie podpisał jeszcze kontraktu, ale ma to nastąpić w poniedziałek po pozytywnym przejściu testów medycznych.
Co więcej tylko za dwóch tych zawodników trzeba było płacić. Zdaniem "Przeglądu Sportowego" Vesović kosztował Legię 400 tys. euro, Antolić nawet jeszcze mniej, a Eduardo i Remy przyszli za darmo.
To jednak nie koniec roszad w kadrze mistrzów Polski. Z klubem może się bowiem pożegnać kilku zawodników. Bardzo prawdopodobne jest odejście z klubu Tomasza Jodłowca, a "PS" donosi, że interesują się nim chociażby Arka Gdynia, Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Śląsk Wrocław. Ponadto na wypożyczenie odejdą lub już odeszli Dominik Nagy i Hildeberto, a Guilherme nie przedłużył kontraktu. Jakby tego było mało z Legią mogą się też pożegnać dwaj stoperzy - Michał Pazdan i Jakub Czerwiński. Użytkownik Janekx89 znakomicie poinformowany w kwestii polskiego rynku transferowego na Twitterze donosił, że pierwszy prowadzi zaawansowane rozmowy z Girondins Bordeaux, a drugi trafi na wypożyczenie do jednego z klubów LOTTO Ekstraklasy.
Ale i to nie jest koniec ruchów transferowych. Nowych pracodawców mogą sobie też szukać Michał Kopczyński czy Daniel Chima Chukwu, wypożyczony do Zagłębia Lubin został Łukasz Moneta, a klub nie będzie chciał na siłę zatrzymywać Artura Jędrzejczyka, którego pensja mocno obciąża budżet (interesują się nim tureckie drużyny). Można się też spodziewać kolejnych wzmocnień Legii, bo na Łazienkowskiej wciąż szukają skrzydłowego i defensywnego pomocnika. Na tę pierwszą pozycję rozważano ponoć kandydaturę 25-letniego Brazylijczyka Gustavo grającego w rumuńskim CS Universitatea Craiova. W jego przypadku dużym atutem byłby włoski paszport, bo gdyby zawodnik faktycznie trafił do Legii, nie zajmowałby miejsca piłkarzom spoza Unii Europejskiej.
Wygląda więc na to, że kibiców "Wojskowych" czeka bardzo gorąca zima. A czy Romeo Jozak poradzi sobie z tą układanką i odpowiednio wpasuje nowych graczy do zespołu? Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne dopiero za kilka miesięcy.