Bawarczycy mieli więcej szczęścia

2013-05-25 4:00

Nasi oldboye znów nie sprostali drużynie Bavarians, przegrywając z nimi trzeci mecz z rzędu. Spotkanie rozegrano na trawiastym dobrze przygotowanym boisku przeciwnika, który jako jedyny w lidze posiada takie warunki. Ulewny deszcz nie przeszkodził gospodarzom stawić się w komplecie, natomiast Poloniści znowu mieli problemy ze zmontowaniem składu.

Mimo to to oni lepiej zaczęli mecz i po akcji Marka Rakowskiego oraz Darka Stefanowskiego strzelają jak najbardziej prawidłową bramkę, której to sędzia jednak nie uznaje, dopatrując się pozycji spalonej. Przeciwnik wykorzystuje moment dekoncentracji w szeregach Polonii i po zamieszaniu podbramkowym wychodzi na prowadzenie.

Druga połowa meczu to nieustanne akcje po obu stronach boiska. Ale tylko gospodarze potrafią wykorzystać jedną z nich i ustalają wynik spotkania.

- Przystąpiliśmy do meczu bez pięciu podstawowych zawodników i graliśmy jak najbardziej wyrównany mecz, do tego w szybkim tempie. Jednak więcej szczęścia miała drużyna Hoty. Był to nasz ostatni mecz sezonu zasadniczego, plan został zrealizowany i za dwa tygodnie gramy pierwszy mecz ply-off - podsumował trener Mariusz Barnak.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze