"Super Express": - W Europie bardzo się chwali brazylijskie mistrzostwa. A jak je oceniają Brazylijczycy?
Roger Guerreiro: - Też jesteśmy bardzo zadowoleni. Jest dużo fajnych meczów, mnie osobiście najbardziej podobał się mecz Anglia - Włochy. Na drugim miejscu Holandia - Hiszpania, a na trzecim druga połowa Brazylii z Chorwacją. Cieszę się też, że największe gwiazdy na razie nie okazują zmęczenia. Neymar błyszczy, Messi strzelił pięknego gola, Van Persie i Robben byli klasą sami dla siebie. Choć gdybym miał układać kolejność, to Neymara postawiłbym wyżej niż Messiego. Przynajmniej po pierwszym meczu.
- Dziś Brazylia zagra po raz drugi. Meksyk może wam zagrozić?
- Może. Historia naszych problemów z Meksykiem jest dość długa. U nas wciąż się pamięta finał igrzysk olimpijskich w Londynie, gdzie Meksyk pokonał nas 2:1. Teraz jest dobra okazja do rewanżu.
Przeczytaj: Niemcy - Portugalia, wynik 4:0. Hattrick Thomasa Mueller. Zapis relacji na żywo
- Kogo po pierwszym meczu chwalili Brazylijczycy? Pewnie najbardziej Neymara...
- Nie, najbardziej podobał nam się Oscar, to był nasz numer jeden. A czuję, że on się dopiero rozkręca i że to może być jedna z największych gwiazd mistrzostw. Natomiast poprawić musi się Hulk. On może dać tej kadrze dużo więcej, niż dał w pierwszym meczu.
- A co z tymi protestami? Głośno było o nich tuż przed rozpoczęciem mundialu.
- Tak, ale one będą coraz cichsze. Dobrą pracę wykonuje policja, która trzyma te niepokoje daleko od stadionów i działa tak, że one się nie rozszerzają. Zresztą samych protestujących jest coraz mniej. Piłka zaczyna wygrywać.
- A gdzie oglądasz mecze?
- Większość w domu. Żona jest po raz drugi w ciąży, pomagam jej, opiekując się córeczką.
- Co do przyszłości, to pewnie nic jeszcze nie wiesz...
- Jestem zdrowy i chętny do gry. Legia kupuje innych, młodszych piłkarzy, ale wydaje mi się, że gdybym pograł rok w innym polskim klubie, to przekonałbym działaczy z Łazienkowskiej, że jednak warto znów sięgnąć po Rogera.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail