W maju tego roku mistrzynią Europy seniorek została Beata Pacut (kat. 78 kg), wcześniej druga w turnieju Wielkiego Szlema w Antalyi. Rozbudzone nadzieje na udany olimpijski start polskich judoków nie przyniosły jednak żadnego miejsca na podium. Angeliki Szymańskiej w Tokio nie było. W kategorii 63 kg rywalizowała rutynowana Agata Ozdoba-Błach zajmując tam siódmą lokatę.
22-latka z Włocławka swoje możliwości realizować zaczęła jesienią. W ubiegłym miesiącu, w dniu 22. urodzin podzieliła trzecie miejsce w bardzo prestiżowym turnieju z cyklu Wielkiego Szlema, w Paryżu. Trzy tygodnie później na tatami w Budapeszcie sięgnęła po tytuł mistrzyni Europy U23.
Młoda judoczka wygrała w stolicy Węgier cztery kolejne pojedynki. Finałową walkę z Niemką Annabelle Winzig rozstrzygnęła w niespełna dwie minuty (regulaminowy czas wynosi 4 minuty).
Doczekała się mistrzowskiego tytułu, który wymykał się jej w ME juniorów 2018 i młodzieżowych ME 2020, gdzie zdobyła srebrne medale.
Szymańska reprezentuje barwy klubu Olimpijczyk Włocławek. Jest podopieczną trenerki Anety Szczepańskiej, jedynej polskiej medalistki olimpijskiej w judo kobiet (Atlanta 1996). I nadzieją na nawiązanie do sukcesów mentorki. Do igrzysk w Paryżu pozostaje niewiele ponad dwa i pół roku.
- Po tegorocznych igrzyskach olimpijskich następuje zmiana warty. Do rywalizacji wchodzi nowe, młodsze pokolenie. Za rok mamy już kwalifikacje olimpijskie. Jeśli nie teraz, to później może być już za późno – mówiła niedawno Aneta Szczepańska. - To jest czas dla młodszych zawodników, w wieku Angeliki. 22 lata to mało lub dużo. W przypadku Angeliki jest to wiek optymalny.
* Dorobek polskiej ekipy w młodzieżowych ME wyniósł ostatecznie dwa medale. Ten drugi wywalczyła także kobieta. Eliza Wróblewska z klubu Akademia Judo Poznań stanęła na trzecim stopniu podium w wadze 70 kg pokonawszy Gruzinkę Mariam Czanturię.