"Super Express": - Ty i Ruch Chorzów byliście rewelacją tego sezonu...
Arkadiusz Piech: - Cieszymy się z tytułu wicemistrza, to dla nas wielka sprawa. Choć jesteśmy wściekli, że nie zdobyliśmy mistrzostwa. Teraz nosiłbym na szyi złoty medal.
- 12 strzelonych goli cię zadowala?
- Mogło być więcej, ale kiedyś o takim osiągnięciu nawet nie marzyłem. Grałem w niższych ligach, a Ekstraklasę mogłem oglądać tylko w telewizji. Teraz sam strzelam w niej gole, co jest niesamowite!
- Czujesz się liderem Ruchu?
- Nie mam mentalności lidera, raczej patrzę na starszych chłopaków. I muszę im podziękować, że pozwolili mi strzelić tyle goli. Bo jakby mnie nie lubili i nie podawali mi piłek, to sam niewiele bym zdziałał.
- Waldemar Fornalik wydaje się najspokojniejszym trenerem w lidze. Potrafi na was krzyknąć w szatni?
- To, że trener wygląda na tak spokojnego, to tylko pozory, bo w szatni potrafi nami nieźle szarpnąć lub wstrząsnąć, kiedy nie idzie.
- Po takim sezonie będziesz miał wiele ofert transferowych...
- Czy ja wiem... Nie myślę o tym, bo mam ważny kontrakt w Ruchu. Jednak zdaję sobie sprawę, że piłkarze żyją na walizkach. Marzę o grze w lidze hiszpańskiej bądź niemieckiej.
- A na którym piłkarzu się wzorujesz?
- Na Samuelu Eto'o. Kiedyś podziwiałem Ronaldinho, zresztą do dziś w domu wiszą plakaty reprezentacji Brazylii. Tego, co on potrafi, nigdy się nie nauczę, bo trzeba się z tym urodzić, ale popatrzeć zawsze można (śmiech).
- W Ekstraklasie błyszczałeś, a na EURO pojadą Brożek i Sobiech, którzy siedzieli na ławkach rezerwowych...
- Nawet nie liczyłem, że znajdę się w kadrze Smudy. Cieszę się, że trafiłem chociaż na rezerwę, co daje mi cień nadziei na występ na EURO.
Arkadiusz Piech
Urodzony 7 czerwca 1985 roku w Świdnicy
Wzrost: 171 cm
Waga: 72 kg
Pozycja: napastnik
Kluby: Polonia Świdnica, Gawin Ślęza Wrocław, Widzew Łódź, Ruch Chorzów
Mecze bramki w Ekstraklasie: 67/19
16 grudnia 2011 roku w towarzyskim meczu z Bośnią i Hercegowiną zadebiutował w reprezentacji Polski