- Niesamowite wrażenia. Przede wszystkim kręci mi się w głowie. Nie wiem, czy to przez chorobę lokomocyjną, czy to mój błędnik wariuje. Wcześniej sześć razy skakałam w tandemie z samolotu. Jest niesamowicie, bo jesteś na czterech tysiącach metrów, otwierają się drzwi w samolocie, czujesz stres, są nerwy. Tutaj natomiast jest całkiem inna zabawa, sam sterujesz, czujesz powietrze - opowiada nam Rylik.
Co za wpadka! Dziennikarka TVN nazwała Barcę... Barką [WIDEO]
Pani Agnieszka porównała też latanie w tunelu do... boksu.
- W obu tych sportach potrzebne jest megawyczucie i trening. Z każdą minutą w tunelu jest troszeczkę lepiej. Ale absolutnie muszę trzymać koncentrację, nie uśmiechać się, nie kręcić głową, bo każdy ruch wymiata mnie na boki - relacjonuje.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail