- Nie wahałem się ani chwili - mówi "Super Expressowi" Boniek Garcia. - Gdy tylko poznaliśmy z żoną płeć dzieci, od razu zadecydowaliśmy, że obaj będą mieli jako jedno z imion Boniek. Jeden nazywa się Boniek Josue, a drugi Jaden Boniek. Dla mnie to sposób na kontynuowanie pięknej historii, zapoczątkowanej przez mojego ojca, który podziwiał wielkiego polskiego piłkarza i dał mi imię na jego cześć.
Zobacz: Cud na mundialu! Niepełnosprawna fanka wstała z wózka inwalidzkiego [ZDJĘCIE]
Choć małe Bońki nie będą pamiętać tego mundialu, bo mają zaledwie osiem miesięcy (urodzili się 26 października 2013 roku), to ich ojciec zapewnia, że w koszulce narodowej Hondurasu czują się znakomicie i próbują zerkać na telewizor, gdy ich tata jest w akcji. - Do Brazylii przyleciała moja żona, a bliźniaki zostały w Hondurasie pod opieką babci. I kibicują mi stamtąd - uśmiecha się pomocnik honduraskiej kadry, który ma jeszcze starszą córkę, 6-letnią Lourdes. A wspomniana babcia to Ana Maria Ramirez, mama Oscara, która nigdy nie zwraca się do niego, używając jego pierwszego imienia.
- Mama zawsze woła na mnie Zbigniew - przyznaje piłkarz na co dzień grający w amerykańskiej Major League Soccer, w zespole Houston Dynamos.
Zobacz także: Piękna Miss World kibicuje Barcelonie [ZDJĘCIA]
W bardzo słabym w wykonaniu Hondurasu meczu z Francją (0:3) Boniek pojawił się na boisku w drugiej połowie, ale zdaniem honduraskich mediów dziś wybiegnie w podstawowej jedenastce (za ukaranego czerwoną kartką w meczu z Francją Palaciosa). Do tej pory zagrał w reprezentacji aż 92 razy, strzelając dwa gole. W tym meczu ciekawa będzie też rywalizacja kolumbijskich trenerów. Reinaldo Rueda, opiekun Ekwadoru, prowadził na poprzednim mundialu Honduras, a Luis Suarez, obecny trener Hondurasu, na MŚ w 2006 roku prowadził Ekwador.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail
