W rolach głównych oprócz Goetze i Klose wystąpili Toni Kroos, Andre Schurrle, Shkodran Mustafi i Roman Weidenfeller. Cała szóstka pojawiła się na scenie przygarbiona, drwiąc w ten sposób ze swoich ostatnich rywali - Argentyńczyków. Kiedy byli schyleni śpiewali "Tak chodzą gauchos". Gdy się wyprostowali można było usłyszeć "Tak chodzą Niemcy".
Zobacz: Tak w Berlinie świętowali nowi mistrzowie świata [ZDJĘCIA]
Takim zachowaniem strzelili sobie w kolano. Na Twitterze pod hashtagiem #gauchogate można znaleźć pełno krytycznych opinii pod ich adresem. "Do dziś uwielbiałem Miro Klose. Do dziś", "Mistrzowie świata stracili całą moją sympatię" - to tylko niewielki wycinek tej krytyki.
Nazwa całej afery nawiązuje do gaucho, czyli południowoamerykańskich pasterzy bydła, pracujący na pampach (trawiastych równinach m.in. Argentyny, Urugwaju czy Paragwaju).
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail