Trener kadry Andrea Anastasi (52 l.) podczas spotkań ME nie odrywa się od telewizora i wiernie kibicuje rodakom. W czasie transmisji jest zresztą wesoło, bo podopieczni przekomarzają się z nim, fetując drużynę przeciwną...
- W czasie meczu ćwierćfinałowego Marcin Możdżonek krzyczał "Anglia, Anglia!", ale nie muszę mówić, kto się śmiał ostatni - opowiada "Super Expressowi" Anastasi, który jest pod wrażeniem postawy Włochów w EURO. - Grają w tym turnieju coraz lepiej. Zasłużenie pokonali Anglików, choć mogli to zrobić wcześniej niż w karnych. Sprawdzają się w trudnych momentach. I mają geniusza w osobie Andrei Pirlo z mojego ukochanego Juventusu. To facet, który jest kimś więcej niż tylko rozgrywającym - ocenia Anastasi i prognozuje, że jego rodacy awansują do finału. - To będzie trudny mecz dla Niemców, których wszyscy uważają za faworytów. Wygramy 2:0 - typuje włoski trener.