20-letni piłkarz w sierpniu ubiegłego roku trafił do Girondins Bordeaux na zasadzie wypożyczenia. W Interze Mediolan nie miał większych szans na regularne występy, dlatego władze klubu zdecydowały się poszukać mu nowego pracodawcy, gdzie zyskiwałby potrzebne doświadczenie. Ale i w zespole z Ligue 1 nie potrafił przebić się do pierwszego zespołu.
Wiele wskazuje na to, że nie będzie miał kolejnych okazji do gry w Girondins. Wszystko przez jego skandaliczne zachowanie, które miało miejsce 30 stycznia. Jak dowiedział się dziennik "L'Equipe" Karomah miał się posprzeczać z asystentem trenera. Między panami miało dojść nawet do rękoczynów. Piłkarz w taki sposób zareagował na krytykę ze strony szkoleniowca.
Jakby tego było mało Karomah postanowił dolać oliwy do ognia. Następnego dnia zdecydował, że nie ma zamiaru przychodzić na trening. I jak postanowił, tak zrobił. Na nieobecność zawodnika na zajęciach nie było zgody sztabu szkoleniowego. Francuz nic sobie z tego nie robił, bo w dodatku publikował zdjęcia z wycieczki do Paryża. Klub nie miał wyjścia i nałożył na Karomaha karę.
- W wyniku niewłaściwego i niedopuszczalnego zachowania, którego klub nie może tolerować, Yann Karamoh został zawieszony. Dopóki klub nie podejmie ostatecznej decyzji w tej sprawie, podjęto ten środek w celu ochrony równowagi w zespole i przypomnieniu znaczenia wartości instytucji - czytamy w komunikacie klubu. Niewykluczone, że zawodnik wcześniej zakończy swoje wypożyczenie i wróci do Włoch.