Mistrzyni olimpijska w pływaniu i jej narzeczony, koszykarz i trener Paweł Przybyła, nie ukrywali szczęścia, że ich rodzina się powiększa. Z rodziców sportowców o wysokim wzroście wyrośnie zapewne osoba o wspaniałych warunkach do uprawiania sportu.
- Sport uczy charakteru, ale nie czuję ciśnienia, aby córka była sportsmenką - twierdziła Oti. - Mnie sport nauczył konsekwencji i obowiązkowości. I chociaż teraz dziecko będzie priorytetem, nie mam zamiaru rezygnować z roli promotorki sportu i jesiennych projektów Fundacji Otylii.
Do niedawna Otylia wykonywała ćwiczenia na basenie przygotowując się roli matki.
- Teraz wykonuję je w domu, po 3-4 dziennie. Nie zaplanowałam porodu w wodzie - mówiła nam.
Przyszli państwo Przybyłowie zachowują w tajemnicy plany małżeńskie.
- Jesteśmy gotowi do roli rodziców - deklarowała Otylia w imieniu dwojga.