Taką fortunę Gollob wydał na dwa nowiutkie silniki od tunera Jana Anderssona. Mają one specyficzne ustawienia, które nadają się wyłącznie do jazdy na sztucznym torze. A na takim żużlowcy będą rywalizować w sobotę w Goeteborgu (zawodnicy nazywają ten tor lotniskiem, ponieważ jest bardzo długi - ponad 400 metrów). Nowe silniki Gollob będzie testował na dzisiejszym oficjalnym treningu.
- Tomasz liczy, że w Goeteborgu wróci na pozycję lidera cyklu, więc nie szczędzi wydatków. Dwie nowe jednostki napędowe to inwestycja 60 tysięcy złotych, do tego dochodzą inne koszty, między innymi opłacenie pobytu w Szwecji przez aż osiem dni całego teamu: hotelu, wyżywienia, innych drobiazgów. A jak wiadomo, Szwecja jest drogim krajem - mówi "Super Expressowi" osoba z bliskiego otoczenia Golloba.
Do tego dojdą jeszcze honoraria dla mechaników. Z Polski Tomasz zabrał ze sobą dwóch najlepszych, trzeci czeka na niego na miejscu. Za pracę podczas Grand Prix mechanicy dostają od Golloba znacznie więcej niż za mecze ligowe (w sumie będzie to około 6 tysięcy złotych).
Te wydatki nijak mają się jednak do tego, ile Gollob może zarobić w zawodach Grand Prix. Za zwycięstwo w każdym turnieju przewidziano premię w wysokości 33 tysięcy złotych, czyli w najlepszym wypadku Gollob może być w sobotę kilkadziesiąt tysięcy na minusie. Paranoja.
Nie przegap
Grand Prix Szwecji, sobota, 19.00, Canal+ Sport
Klas. gen.
Klasyfikacja generalna MŚ:
1. Jason Crump (Australia) 44 pkt
2. Greg Hancock (USA) 43
3. Tomasz Gollob 43
4. Nicki Pedersen (Dania) 42
5. Jarosław Hampel 39
Premie
Kasa dla zawodników w Grand Prix
1. miejsce - 33 000 zł
2. miejsce - 24 600 zł
3. miejsce - 20 700 zł
4. miejsce - 18 000 zł
5. miejsce - 15 750 zł
6. miejsce - 15 300 zł