"Hołek" trafił szóstkę

2009-06-29 12:10

- Zrobiono mi wielką frajdę - promieniał na mecie 66. Rajdu Polski Krzysztof Hołowczyc (47 l.). - Mogłem zmierzyć się ze światową czołówką kierowców i kilku z nich dołożyłem.

Blisko 50-tysięczny tłum kibiców w Mikołajkach i prawie 200 tysięcy na trasie oklaskiwało "Hołka", który zakończył zmagania na dobrym 6. miejscu. Wygrał Fin Mikko Hirvonen (29 l.) - nowy lider klasyfikacji rajdowych mistrzostw świata.

Mikko do samego końca ścigał się o pierwszeństwo z rodakiem i kolegą z teamu Forda Jari-Matti Latvalą. Finał tej rywalizacji był dramatyczny, na trasie Super OS-u w Mikołajkach Latvala uderzył w barierę i jego samochód zaczął się palić. Walczyć przez 1200 km o zwycięstwo i przegrać na kilometr przed metą - to doprawdy wielki pech.

Trzy punkty zdobyte przez Hołowczyca w punktacji mistrzostw WRC są pierwszymi, jakie udało się wywalczyć Polakowi. "Hołek" ścigał się z najlepszymi na świecie i nie ma powodów do popadania w kompleksy.

W tle za zwycięzcami klasyfikacji szalał Sebastien Loeb. Na każdym z OS-ów odrabiał do czołówki po kilka lub kilkanaście sekund. Mimo wypadku i wielkich strat skończył rajd na 7. miejscu, za plecami "Hołka". I złożył obietnicę: - To jest znakomita trasa i niesamowita publiczność, ja tu jeszcze wrócę i wygram!

Cóż, będziemy czekać na dotrzymanie słowa przez pięciokrotnego mistrza świata.

Najnowsze