- Jeśli japońska eliminacja się odbędzie, a wszystko wskazuje, że tak, to nasza ekipa chce tam wystartować. Występ w samym sercu Japonii byłby idealnym podsumowaniem tego nietypowego roku - deklaruje kierowca Lotos Rally Team.
Co ciekawe, rajd który do tej pory odbywał się na północnej wyspie Japonii, Hokkaido, tym razem planowany jest w okolicach Nagoi, na wyspie Honsiu.
- Wiem, że koncernowi Toyota najbardziej zależy, żeby ten rajd koniecznie się odbył. Jego siedziba znajduje się bardzo blisko miasta Nagoya, gdzie będzie baza tej imprezy - dodaje „Kajto”.
Wiadomo, że impreza kończąca sezon 2020 ma się odbyć w dniach 16-19 listopada, w całości na drogach asfaltowych.
- Ale od razu zaznaczam, że wcale nie będzie to łatwy rajd, szczególnie, że odbędzie się po 10-letniej przerwie, na zupełnie nowej trasie. Toyota będzie chciała zrobić dla siebie show, bo przecież czołowi kierowcy świata jeżdżą w barwach tego samochodowego giganta. A Francuz Sebastien Ogier będzie chciał z tupetem odzyskać tytuł mistrza świata - przekonuje Kajetanowicz.
Co ciekawe, to właśnie Ogier jest ostatnim zwycięzcą japońskiej eliminacji mistrzostw świata WRC. W 2010 roku francuski mistrz kierownicy jechał wtedy Citroënem C4 WRC. Impreza odbywała się wokół narciarskiego miasta Sapporo, znanego z organizacji zimowych igrzysk olimpijskich 1972.
Do tej pory odbyło się w Japonii 6 rajdów w ramach eliminacji MŚ WRC. Pierwszym zwycięzcą tej imprezy był w 2004 roku jadący Subaru Imprezą słynny Norweg Petter Solberg. Zresztą ten świetny model samochodu w swoim garażu do dziś posiada Kajetanowicz.
![Samochody w karierze Kajetana Kajetanowicza](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-vjsy-XmvW-Hb6y_samochody-w-karierze-kajetana-kajetanowicza-664x442-nocrop.jpg)
i
Co prawda start w dalekiej Japonii będzie prawdziwym wyzwaniem, szczególnie jeśli chodzi o transport i logistykę, ale ekipa z Ustronia już wstępnie zaplanowała występ na wyspie Honsiu.
- Jestem przekonany, że do listopada pandemia koronawirusa zostanie w Japonii opanowana. Kraj Samurajów zawsze był dla mnie tajemniczy i pełen wyzwań. Dlatego nie ma co się zastanawiać. Trzeba tam jechać i wszystko zobaczyć z bliska. Chcę w Japonii, w tym doborowym towarzystwie ugrać też coś dla siebie - kończy „Kajto”.