- Doszedłeś już do siebie po przegranej z prowadzoną przez Golloba reprezentacją Polski w finale drużynowych mistrzostw świata?
Chris Holder: - Oczywiście, że nie! To był jakiś koszmar, byliśmy tak blisko złota, a przegraliśmy. Przez prawie całe zawody jechaliśmy kapitalnie, ale pod koniec niestety Polacy tak się rozkręcili, że nie byliśmy w stanie im zagrozić.
- Dlaczego
- To proste. Tu się nie ma co oszukiwać: reprezentacja Polski jest znacznie silniejsza od Australii.
- Ty jeździsz znakomicie od początku sezonu. Skąd taka dobra forma?
- Wszystko idzie nawet lepiej, niż założyłem. Ale jestem młodym zawodnikiem, czasem brakuje mi doświadczenia w rywalizacji z gigantami żużla, z Gollobem.
- Jesteś w stanie zdobyć w tym sezonie mistrzostwo świata?
- Oczywiście, jestem teraz trzeci w klasyfikacji generalnej, mam niewielką stratę do lidera, a przecież pozostało jeszcze kilka Grand Prix. Nie wyobrażam sobie, bym nie zdobył medalu, jestem w życiowej formie.
- Ale do Tomasza Golloba chyba ci trochę brakuje?
- A kto to taki Tomasz Gollob (śmiech)? Oczywiście żartuję, Gollob to megazawodnik, jest perfekcyjny, radzi sobie na niemal każdym torze na świecie. Walka z nim jest piekielnie trudna.
Pokonałem go jednak w jednym z biegów w DPŚ, więc chyba nie jest ze mną tak źle. Kiedy startuję w zawodach, wychodzę z założenia, że z każdym można wygrać. W sobotę w Terenzano postaram się znów nie dać się pokonać Gollobowi.
Chris Holder
ur. 24 września 1987 roku w Sydney
Pseudonim: Chrispy
Kluby: Unibax Toruń (liga polska),
Poole Pirates (liga angielska), Lejonen Gislaved
(liga szwedzka)
Sukcesy:
Mistrz Australii juniorów (2005, 2006, 2007),
mistrz Australii (2008, 2010 i 2011).