Cieślak to człowiek sukcesu, najlepszy polski szkoleniowiec, więc jego bardzo wysokie - jak na polskie warunki - zarobki są uzasadnione. Zresztą pensję będzie otrzymywał nie w klubie, ale od firmy... Azoty Tarnów, której stał się pracownikiem.
Jak się dowiedzieliśmy, nominacji Cieślaka na trenera Unii towarzyszyło małe zamieszanie. Kiedy wraz z Bogdanem Gurgulem i Pawłem Pawłowskim (działacze klubu) przyszedł do szefa Azotów Jerzego Marciniaka na ostateczne negocjacje, tylko on został zaproszony do gabinetu. - Pozują na arabskich szejków, którzy stworzyli dream team, a tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia - ironizują na temat działaczy Unii konkurenci.
Oprócz 30 tysięcy miesięcznie, Cieślak może liczyć na mieszkanie służbowe, aby nie musiał dojeżdżać z rodzinnej Częstochowy. Jeśli klub zdobędzie mistrzostwo Polski, dostanie też pokaźną premię.
Duże oczekiwania finansowe miał również Rafał Dobrucki (36 l.), który jest dopiero na początku trenerskiej kariery. Według naszych informacji jego negocjacje z Falubazem są już bliskie szczęśliwego końca. Ale początki były trudne, bo prezes klubu Robert Dowhan był zaskoczony, gdy dowiedział się, ile chce zarabiać były zawodnik Falubazu (ponad 20 tysięcy zł). Prawdopodobnie obie strony spotkają się w okolicach 12-13 tysięcy złotych.
Najmniej w Ekstralidze zarabia menedżer Włókniarza Jarosław Dymek (3-4 tys. zł). Ale tajemnicą poliszynela pozostaje fakt jego pracy także na innym etacie. Dymek liczy na wypromowanie się, a w przyszłości pracę w lepszym klubie i za większe pieniądze.
Krezusi
1. Marek Cieślak (Unia Tarnów) - 30 tys. zł miesięcznie
2. Stanisław Chomski (Lotos Gdańsk) - 15 tys.
3. Rafał Dobrucki (Falubaz?) - 12 tys.
4. Roman Jankowski (Unia Leszno) - 10-12 tys.
5. Mirosław Kowalik (Unibax Toruń) - 10 tys.
6. Dariusz Śledź (Marma Rzeszów) - 8-10 tys.
7. Piotr Paluch (Stal Gorzów) - 8 tys.
8. Piotr Baron (Betard Wrocław) - 7-8 tys.
9. Jerzy Kanclerz (Polonia Bydgoszcz?) - 7 tys.
10. Jarosław Dymek (Włókniarz Częstochowa) - 3-4 tys.
