Unia będzie miała do dyspozycji rekordowy budżet - około 9 milionów złotych (8 mln pójdzie na kontrakty zawodników, a 1 - na klubową administrację). Takie pieniądze dają szansę walki nawet o mistrzostwo Polski (Falubaz, złoty medalista sezonu 2011, miał do dyspozycji 10 milionów).
- Unia bardzo zaskoczyła wszystkich w środowisku - mówią zgodnie zawodnicy, z którymi rozmawialiśmy. - Rzadko bowiem się zdarza, by w trakcie jednego okienka transferowego od razu sprowadzić trzech zawodników, którzy w każdym biegu są prowadzącymi parę. Chodzi o Grega Hancocka, Rune Holtę i Janusza Kołodzieja. W Unii nikt wam tego nie potwierdzi, bo kontrakty z zawodnikami można podpisywać dopiero w grudniu, ale ta trójka jest już "przyklepana". A są jeszcze Martin Vaculik i Leon Madsen.
Każdy z tego trio może liczyć w Tarnowie na lukratywny kontrakt. Według naszych informacji od 1,8 do 2,2 mln zł. Mistrzowi świata Hancockowi płacić będzie Tauron, zaś Kołodziejowi - Azoty. Oprócz tego niemałe pieniądze trafią do Vaculika i Madsena, którzy wzbogacą się o około 800 tysięcy zł.
- Wielkim fenomenem jest Holta, który chociaż słabiej jeździ, to ma wielkie wzięcie na rynku transferowym. Powód? Nie będzie występował w Grand Prix, a każda drużyna może mieć w składzie tylko jednego zawodnika z tego cyklu. Z kolei Kołodziej w Lesznie czuł się zdołowany, bo ciągle pozostawał w cieniu Jarka Hampela. Zmiana klubu to bardzo dobry krok - twierdzi jeden z naszych informatorów.
Unia Tarnów przeprowadziła jeszcze jeden, być może najważ-niejszy w tym roku, transfer. Kontrakt z Falubazem rozwiązał właśnie Marek Cieślak (61 l.) i lada dzień zostanie ogłoszony jako trener tarnowskich "Jaskółek". W Tarnowie głęboko wierzą, że selekcjoner reprezentacji poprowadzi ich do tytułu mistrzowskiego.