- Oczywiście na siłę ich do składu nie wsadzę, ale ten sezon pokazuje, że będę miał w kim wybierać. I na pewno wystarczy mi odwagi. Nie pozwolę, żeby Polska poszła w ślady Duńczyków. O nich mówiło się, że modelowo szkolą młodzież, że mają znakomitą bazę w postaci mini-torów, ale nie dochowali się jakoś zbyt wielu wartościowych żużlowców. Przez lata duński zespół kręcił się w zaklętym kręgu nazwisk. Juniorzy szli w górę, ale kiedy pukali do drzwi kadry, nie dostawali szansy i zniechęcali się do dalszej pracy. U mnie tak nie będzie - mówi Cieślak "Przeglądowi Sportowemu".
Przeczytaj koniecznie: Grand Prix w Vojens. Każdy Ole wchodzi za darmo
Selekcjoner już myśli o przyszłorocznych zawodach o Drużynowy Puchar Świata, który odbędzie się w Malilli.
- W pięciu ostatnich edycjach Pucharu Świata aż cztery razy zdobywaliśmy złoto, więc nie ma ciśnienia. Nic się nie stanie, jeśli w sezonie 2012 nie będzie następnego tytułu - dodaje Cieślak.