Alonzo Gee. Wyjechał i nawet nie powiedział "cześć"

2011-11-09 9:07

Czołowy zawodnik koszykarskiego teamu Asseco Prokom Gdynia Alonzo Gee zwinął manatki i cichcem odleciał do USA. Nikomu nawet nie powiedzial "cześć".

Zszokowany jest prezes klubu Przemysław Sęczkowski, ręce rozkłada trener Tomas Pacesas. To już drugi taki "kawał" jaki robi im zawodnik z USA. Dwa tygodnie temu Prokom został opuszczony przez Devina Browna, teraz zniknięcie Alonzo Gee kompletnie dekomponuje skład piewszej piątki.  I całej drużyny przed którą jest mecz Euroligi z Uniksem Kazań (dzisiaj,20.45, Canal+).

Zaalarmowany właściciel Asseco Prokom Ryszard Krauze podobno obiecał pomoc, ale takiej dziury w składzie jaką zostawili po sobie dwaj Amerykanie łatwo i prędko załatać się nie da.

Najnowsze