Wall urazu doznał w pierwszym meczu półfinału Wschodu z Atlantą. Dograł do końca, Washington wygrał, ale w drugim spotkaniu zabrakło go już na parkiecie.
Mówiono o złamaniu ręki, okazuje się, że problem jest dużo poważniejszy - nadgarstek złamany w pięciu miejscach.
Walla zastąpić będzie bardzo trudno - to zawodnik na poziomie All-Star, który średnio zdobywa prawie 18 punktów na mecz i ma 10 asyst. Teraz minutami lderea muszą podzilić się rezerwowi: Ramon Sessions i Garrett Temple.
Co ciekawe, Wiozards wciąz nie podali, ile pauzował będzie John Wall. Występ w tegorocznych play-offs wydaje się niemal niemożliwy.
- Jeszcze nie spotkałem tak twardego koszykarza jak John, więc gdy powiedział, że nie może grać, to od razu wiedziałem, iż jest to coś poważnego - podsumował zasmucony trener zespołu, Randy Wittman.