Gortat gra w NBA już 7 lat, ale kontuzje przytrafiały mu się rzadko. Najpoważniejsza zdarzyła się przed rokiem, gdy uraz stopy wyłączył go z gry półtora miesiąca przed końcem fazy zasadniczej. W tym sezonie łodzianin rozegrał 67 meczów z rzędu.
Polak odczuwał bóle jeszcze przed rozgrzewką. Postanowił się rozruszać, ale po lekkim wyskoku i wsadzie, z grymasem bólu opuszczał parkiet, rezygnując z gry.
Zobacz: Kamil Stoch zdobył Kryształową Kulę!
- Nie opuściłem wielu spotkań w NBA i dlatego mnie to wszystko wkurza - przyznał Gortat. - Myślałem, że uda się przezwyciężyć ból i zagrać mimo wszystko. Na pewno wrócę, to nic wielkiego - uspokajał przed kolejnym spotkaniem Wizards z LA Lakers, rozgrywanym w sobotę nad ranem polskiego czasu. - Jeśli nawet będzie bolało, ale zdołam się normalnie ruszać, zrobię wszystko, by zagrać - zapewnił Marcin.