Liz Cambage

i

Autor: AP Liz Cambage

Trener nieprzychylnie skomentował wagę koszykarki. Odpowiedź zawodniczki: Jestem dużą suką

2021-05-25 11:52

Trener, który w sposób niewłaściwy i obraźliwy skomentował wagę zawodniczki podczas meczu zawodowej ligi koszykówki żeńskiej WNBA, został ukarany grzywną finansową i zawieszeniem. To nie wszystko, bo sama koszykarka ostro zareagowała na całą sytuację we wpisie w mediach społecznościowych. Liz Cambage, australijska zawodniczka drużyny Las Vegas Aces, zarzuciła brak szacunku szkoleniowcowi Connecticut Sun, Curtowi Millerowi.

Wydarzenie miało miejsce podczas spotkania WNBA pomiędzy Aces a Sun, które ten drugi zespół wygrał 72:65. W pewnym momencie trener Miller krzyknął do sędziów, żądając innej decyzji. „Przecież ona ważny ze 300 funtów!”. Jego reakcję było doskonale słychać. Trenera ukarano grzywną w wysokości 10 tysięcy dolarów i zakazem prowadzenia drużyny w kolejnym meczu. „Podczas wczorajszego meczu, podczas rozmowy z sędzią, dopuściłem się nieodpowiedniego i obraźliwego komentarza w odniesieniu do wzrostu i wagi Liz Cambage” – powiedział Miller w oświadczeniu, w którym odniósł siędo wydarzenia. „Żałuję tego, co powiedziałem w ferworze i chcę szczerze przeprosić Liz i cały klub Aces. Rozumiem wagę moich słów i wyciągnąłem z tego wnioski” – zapewnił.

Jan Tomaszewski MIAŻDŻY Paulo Sousę. "To SKANDAL! Nie rozumiem tego, że..." | Futbologia

Mały człowieku, jestem wielką suką

Koszykarka nie pozostała dłużna. „Do trenera Connecticut, przepraszam mały człowieku, nie znam twojego imienia. Ale następnym razem, gdy będziesz krzyczeć do sędziego, próbując używać argumentu w stylu ‘No przecież ona waży 300 funtów’, będę oczekiwać, byś zrobił to we właściwy sposób, mój drogi. Bo mam 6 stóp i 8 cali. A ważę – właśnie dwukrotnie sprawdziłam, bo uwielbiam mieć rację i podawać fakty – otóż ważę 235 funtów i jestem naprawdę bardzo dumna z bycia wielką suką. Więc nigdy nie próbuj lekceważyć mnie ani innej kobiety w lidze” – stwierdziła Cambage w swoich mediach społecznościowych.

Polscy koszykarze walczą o igrzyska olimpijskie w Tokio. Znamy skład

To było napastowanie

Jeśli mogę o sobie powiedzieć jedną rzecz, to że nigdy nie pozwolę nie szanować siebie. Nigdy, nigdy, nigdy” – skwitowała, podkreślając, że nie ma problemu z trash-talkingiem między koszykarkami na boisku, ale zachowanie trenera było przejawem napastowania, na które nie można w żaden sposób odpowiedzieć w trakcie meczu.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze