NBA: Żałobne buty Gortata

2010-04-14 3:00

Specjalna opaska na ręku z nazwiskiem tragicznie zmarłego Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i złoty napis "TU-154" na sportowych butach - tak koszykarz Orlando Magic Marcin Gortat (26 l.) czci pamięć ofiar katastrofy w Smoleńsku.

Podczas ostatnich meczów (zwycięstwa nad Cleveland - 98:92 i Indianą - 118:98), Gortat mało myślał o koszykówce. Kilkadziesiąt godzin wcześniej polski zawodnik dowiedział się z SMS-ów od rodziny i przyjaciół o tragicznym wypadku lotniczym głowy państwa. Na trening Orlando nasz środkowy przyszedł w reprezentacyjnej biało-czerwonej bluzie z napisem "Polska" i nie ukrywał olbrzymiego żalu.


- Kiedy przyszły te wszystkie wiadomości na mój telefon, wiedziałem, że stało się coś niedobrego, ale nie przypuszczałem, że to będzie aż tak fatalne - przyznał Gortat. - Nie wiem nawet, jak opisać ten szok. To wielka tragedia dla rodzin, które straciły bliskich. Zginęli przywódcy naszego kraju, wielu ludzi, którzy budowali Polskę i chcieli, by była silnym europejskim państwem. Nie znałem osobiście prezydenta Kaczyńskiego, chociaż zdarzyło mi się widzieć go z bliska podczas imprez, w których uczestniczył. Mój ojciec Janusz poznał go dużo lepiej. Chciałbym być w Polsce w tym czasie i uczestniczyć w pogrzebie - dodał nasz jedynak w NBA.

W Cleveland Gortat grał 13 minut, oddał dwa rzuty, nie zdobywając punktu. Zaliczył 3 zbiórki. W Indianapolis w ciągu 22 minut rzucił 8 pkt. i zebrał 9 piłek. Tradycyjnie nie oszczędzał się w obronie. Jako zawodowiec wykonywał swoją robotę, jednak sport tym razem zszedł na dalszy plan.

- To bardzo ciężki dla mnie okres - przyznaje. Na czarnych trampkach Nike namalował złotym kolorem nazwę samolotu prezydenckiego TU-154. "By uczcić śmierć ofiar. Łączę się w żalu" - napisał na swoim internetowym blogu, na którym umieścił fotografię buta.

- To olbrzymia strata dla Polski. Modlimy się za ofiary tej tragedii - mówi Gortat. - Ta katastrofa pozostanie w naszej pamięci na lata.

Najnowsze