Na początku 2018 roku Legia Warszawa szaleje na rynku transferowym. W pierwszym tygodniu stycznia drużynę zasiliło aż czterech nowych piłkarzy, a to podobno nie koniec wzmocnień. Nie tak dawno mówiło się o tym, że na Łazienkowską trafić może Krystian Bielik, były zawodnik "Wojskowych", który w styczniu 2015 roku z drużyny obecnych mistrzów Polski trafił do Arsenalu. Ponoć w grę wchodziło wypożyczenie, ale sprawa miała dość szybko upaść, bo ani zawodnik, ani jego obecny klub nie byli zainteresowani takim ruchem.
Preferowali raczej, by młody obrońca trafił do któregoś z zespołów Championship i wydawało się, że Legia nie może konkurować z żadnym z nich. Okazuje się jednak, że przy Łazienkowskiej nie ustają w próbach sprowadzenia zawodnika. Za pośrednictwem Twittera potwierdził to dziennikarz "Guardiana" David Hytner - Legia Warszawa chciałaby wypożyczyć swojego byłego piłkarza Krystiana Bielika. Rozmowy trwają - napisał.
Niespodziewanym atutem "Wojskowych" w negocjacjach może być... uraz Bielika. 20-latek naderwał mięsień dwugłowy i będzie pauzował kilka tygodni, przez co z jego zatrudnienia mogą zrezygnować kluby Championship, które wcześniej były nim zainteresowane. Przypomnijmy, że w Anglii nie ma zimowej przerwy w rozgrywkach, więc sprowadzanie kontuzjowanego zawodnika, który straciłby kilka pierwszych meczów, mijałoby się z celem.
W Legii sytuacja wygląda inaczej. LOTTO Ekstraklasa ponownie rusza dopiero w lutym, więc Bielik miałby czas dojść do zdrowia. Taki ruch budzi jednak pewne wątpliwości. Z perspektywy samego zawodnika powrót do Polski nie wiązałby się z jakimkolwiek rozwojem sportowym, bo w Championship jest o wiele wyższy poziom, niż w rodzimej lidze. W sens sprowadzania zawodnika wątpią też kibice "Wojskowych", którzy twierdzą, że nie opłaca się na pół roku wypożyczać zawodnika, którego i tak nie będzie można później wykupić. A jak cała sytuacja się rozwinie? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam jeszcze nieco poczekać.
Krystian Bielik is wanted on loan by his old club Legia Warsaw. Talks on-going #afc
— David Hytner (@DaveHytner) 17 stycznia 2018