Między tymi grupami, mówiąc delikatnie, nie ma "chemii". Jest za to dużo niedomówień i pretensji. Trudno się dziwić, bo nowi cudzoziemcy zagwarantowali sobie dobre kontrakty. Tymczasem gołym okiem widać, że niewiele dają drużynie. Do ostrych scen miało dojść w szatni po meczu w Chorzowie, gdzie niektórzy piłkarze, by przekonać do swoich racji, gotowi byli posunąć się do rękoczynów...
Przeczytaj koniecznie: Pudzian zrzucił 26 kg mięśni
Po tej awanturze do Młodej Ekstraklasy przesunięto Macieja Iwańskiego (29 l.), Jakuba Wawrzyniaka (27 l.) i Piotra Gizę (30 l.). Poza tym "po kieszeni" dostało pięciu piłkarzy: Jakub Rzeźniczak (24 l.), Maciej Rybus (21 l.), Ariel Borysiuk (19 l.) oraz wspomniani już wyżej Giza i Wawrzyniak.
- Piłkarze dobrze wiedzą, co jest powodem kar. Dostali je ci, którzy najbardziej odpowiadają za coś, co się wydarzyło. To, ile potrwa zesłanie do Młodej Ekstraklasy, będzie zależało od ich podejścia do zawodu - mówi "Super Expressowi" dyrektor sportowy Legii Marek Jóźwiak.
Czy to sprawiedliwe kary? Można mieć wątpliwości. Przecież to Iwański zapewnił Legii 3 punkty w meczu z Cracovią, a Rybus ze Śląskiem. Za to najdroższy letni transfer Legii Ivica Vrdoljak (27 l.), który zresztą przejął po Iwańskim kapitańską opaskę, niczym się jeszcze nie wyróżnił. Nie dziwi natomiast, że stronę zagranicznych piłkarzy zdecydowanie trzyma trener Skorża. To w końcu on odpowiada za ściągnięcie ich do Legii.
Patrz też: Aleksandra Jagieło wraca do gry
Co teraz? Wiadomo już, że miejsce zdegradowanych w pierwszej kadrze zajęli młodzi Michał Efir, Rafał Wolski i Daniel Łukasik, którzy będą do dyspozycji trenera Skorży na sobotni mecz z Zagłębiem w Lubinie. Ale jeśli Legii przytrafi się następna wpadka, to na Łazienkowskiej dojdzie zapewne do kolejnego tąpnięcia.
