Euzebiusz Smolarek: Pokażę, że Ebi się nie skończył (WYWIAD)

2010-09-03 15:48

Ebi Smolarek (29 l.) nigdy nie ukrywał, że zdecydował się na grę w polskiej lidze, by wrócić do reprezentacji. Udało się. Mało tego, swoją postawą na zgrupowaniu w Grodzisku Wlkp. oczarował Franciszka Smudę (62 l.). Selekcjoner nie szczędził napastnikowi Polonii komplementów, ale na treningach nie wystawiał go wśród piłkarzy, którzy są przewidziani do gry od początku jutrzejszego meczu z Ukrainą.

"Super Express": - Zanosi się na to, że mecz rozpoczniesz na ławce.

Ebi Smolarek: - Trener jeszcze nie podał pierwszego składu. Robię, co do mnie należy, walczę, a w reprezentacji nie ma lepszych czy gorszych. Wszystko jeszcze może się zmienić. Nie sądzę, bym miał być rezerwowym.

- Jak oceniasz tę kadrę? Wróciłeś po długiej przerwie.

- Cztery treningi to za mało, by podjąć się rzetelnej oceny. Na pewno to ciekawa drużyna. Ale czy silna? To pokażą najbliższe mecze.

Przeczytaj koniecznie: Łukasz Podolski i Niemcy ruszają na Polskę

- Podczas wewnętrznych gierek często walczyłeś z Sebastianem Boenischem. Co o nim myślisz? Będzie dla Polski wzmocnieniem?

- Dla mnie w tej kadrze niemal wszystko jest nowe. Także Boenisch. Podczas zajęć widać, że to niezły obrońca. Ale trening to nie mecz. Zobaczymy, jak poradzi sobie z Ukrainą.

- Wyjaśniłeś już z trenerem Smudą wszystkie nieporozumienia?

- Pierwszego dnia zgrupowania odbyliśmy szczerą rozmowę. Po niej wszystko jest już w jak najlepszym porządku.

- Selekcjoner bardzo cię chwali za zaangażowanie…

- To fajnie. Staram się mu pokazać, że Ebi jeszcze się nie skończył, że potrafi grać w piłkę.

- W Grodzisku widać, że już niewiele dzieli cię od optymalnej formy.

- Wy, dziennikarze, nie widzicie, jak trenuję na co dzień. Już od pewnego czasu moja dyspozycja zwyżkuje. To nie jest jakaś nagła eksplozja formy. Stopniowo dochodzę do siebie. Ciężko pracuję i czuję się coraz lepiej. Chcę to udowodnić w meczu z Ukrainą.

Patrz też: Kriwiec i Stilić sprawdzą Francję

- Jak się trenuje pod okiem Bakero i Smudy? Spróbuj ich porównać.

- Każdy trener ma swój styl i sposób prowadzenia zajęć. Tak jest w Polonii, reprezentacji, a wcześniej było w Anglii, Hiszpanii i Borussii. Zresztą zawodnik nie jest od oceny szkoleniowca, tylko od wykonywania jego poleceń.

- Mimo dłuższej nieobecności w kadrze nadal jesteś idolem kibiców. Podczas treningów z trybun najczęściej było słychać skandowanie: "Ebi, Ebi".

- Cieszę się, że kibice o mnie nie zapomnieli. To dla piłkarza bardzo ważne. W końcu coś dla tej reprezentacji zrobiłem i ludzie to doceniają. Słyszałem, że skończyłem grę w kadrze. To nieprawda. Nie było mnie, bo nie dostawałem powołań. Nigdy nie odwróciłem się od reprezentacji.

Najnowsze