"Super Express”: - Wielu Polaków jest zirytowanych, bo uważamy, że Lewandowski zasłużył na wyższą pozycję. Szukamy jednak eksperta za granicą, żeby wysłuchać obiektywnej opinii. Pan uważa, że ósme miejsce Polaka jest w porządku, czy irytacja Polaków jak najbardziej słuszna?
Raymond Domenech: - Wasza irytacja jest jak najbardziej słuszna! Jakie ósme miejsce?! Ja też uważam, że Robert Lewandowski powinien być o wiele wyżej. Za te wszystkie gole, za świetną formę, za niesamowite umiejętności. To co pokazywał w tym roku na pewno nie powinno mu dać tylko ósmego miejsca.
- To które konkretnie by mu pan przyznał?
- Ułożyłem oczywiście swoją trójkę. Robert Lewandowski zajął u mnie drugie miejsce. Bo uważam, że w tym roku tylko jeden piłkarz był lepszy od niego.
- Leo Messi?
- Nie! Jestem fanem Messiego, ale w tym roku nie zasłużył na wygraną. W moim rankingu zwycięzcą został Sadio Mane. Za to ile dał Liverpoolowi, za to że był jednym z głównych architektów sukcesu The Reds, czyli wygrania Ligi Mistrzów. Drugi, jak wspomniałem, Lewandowski, a podium uzupełniłby Messi. Tak bym to widział.
- To na czym polega problem, że mimo świetnej formy Lewandowski jest dość nisko oceniany przez głosujących?
- Największy problem to fakt, że Bundesliga nie jest szczególnie ceniona w szerokim piłkarskim świecie. No, nie oszukujmy się – te rozgrywki w Ameryce Południowej nikogo nie interesują. Tak samo w Afryce, czy Azji. Wszędzie tam króluje liga hiszpańska i angielska. Jeśli więc Bayern nie zachodzi daleko w Lidze Mistrzów, to cierpi na tym Lewandowski. Bo jego gole w samej Bundeslidze - przepraszam za określenie – nikogo poza Niemcami, Polską i może Austrią nie interesują. Albo łagodniej: ważą sporo mniej niż bramki z ligi hiszpańskiej czy angielskiej. Na czele z El Clasico. Dzieje się tak między innymi z tego powodu, że Bundesliga wydaje się odbiorcom z innych krajów po prostu nudna. Bo 9 tytułów na 10 wygrywa Bayern. Nawet jeśli w jakimś momencie sezonu prowadzi na przykład Borussia Dortmund, to Bayern niemal zawsze ją dogoni. Teraz też mają parę punktów straty, ale podejrzewam, że skończy się tak jak zawsze. Podsumowując: choć to bolesne i niesprawiedliwe dla Lewandowskiego, to jego miejsce - ze względu na to o czym powiedziałem wyżej - jest w jakimś sensie logiczne patrząc na to jak skonstruowane jest wybieranie zdobywcy Złotej Piłki.
- W Polsce pojawiają się też opinie, że Lewandowski nie wygra Złotej Piłki, bo jest Polakiem. Czy narodowość ma znaczenie?
- Nie, nie nie! Nie ma żadnego. Lewandowski z Realu czy Barcelony miałby większe szanse niż Lewandowski z Bayernu. Messi jest Argentyńczykiem… A co to lepszy kraj niż Polska?! Narodowość w moim przekonaniu nie ma żadnego znaczenia.
- Lewandowski jest w życiowej formie. Pan od dawna go chwalił...
- Bo w pełni na to zasłużył. Ile dokładnie Robert ma lat?
- 31.
- O! To jeszcze kilka lat będzie nas cieszył swoją grą. I super! Bo bardzo lubię oglądać go w akcji.