Mecz Polska - Rumunia był dla naszych reprezentantek najważniejszym spotkaniem na MŚ piłkarek ręcznych. Po fazie grupowej wielu ekspertów skreśliło zespół Kima Rasmussena, który awansował do decydujących gier w bardzo słabym stylu. Tymczasem biało-czerwone wygrały z faworyzowanymi reprezentacjami Węgier i Rosji, awansując tym samym do półfinału duńskiej imprezy. W meczu o finał lepsze okazały się jednak Holenderki i naszym szczypiornistkom pozostała rywalizacja o brązowe medale.
Polska czwartą drużyną świata
Niedzielne spotkanie z Rumunią nasze szczypiornistki zaczęły jednak bardzo źle. Od samego początku widać było, że nie wytrzymały presji i nie potrafiły ani skutecznie bronić, ani dobrze rozwiązać akcji w ofensywie. Rywalki szybko wypracowały kilkubramkową przewagę i konsekwentnie ją powiększały. Podopieczne Kima Rasmussena nie potrafiły nawet wykorzystać żadnego z trzech rzutów karnych i do szatni zeszły ze stratą aż siedmiu goli.
Druga połowa nie była jednak wiele lepsza w wykonaniu naszej obrony. O ile w ataku biało-czerwone znajdowały częściej drogę do siatki przeciwniczek, o tyle w defensywie wciąż robiły wszystko, by gola stracić. Ostatecznie nasze dziewczyny przegrały dziewięcioma bramkami. Do kraju mogą jednak wracać z podniesionymi głowami. Przed turniejem niewielu wróżyło dojście im do choćby ćwierćfinału. Mało tego - Polska to jedyna drużyna, która z finałowej czwórki poprzedniego mundialu znowu awansowała do strefy medalowej.
Polska - Rumunia 22:31 (8:15)
Polska: Gawlik, Wysokińska – Kobylińska, Stachowska, Niedźwiedź, Gadzina, Kocela, Kudłacz-Gloc, Pielesz, Zych, Łabuda, Zalewska, Sądej, Stasiak, Kulwińska, Achruk
Rumunia: Ungureanu, Munteanu – Szucs, Pintea, Nechita, Neagu, Bradeanu, Perianu, Marin, Ardean Elisei, Manea, Tanasie, Geiger, Buceschi, Vizitiu, Chiper