Bondarenko doznała złamania kości sklepienia czaszki i nosowych oraz urazów oka i oczodołu – poinformował klub. Szczypiornistki „Niebieskich” wpadły na siebie w 10. minucie. Obie biegnąc patrzyły na lecącą piłkę, nie widząc siebie nawzajem. Wiśniewska – ze sporym guzem na czole – wróciła do gry, choć często korzystała z lodowego okładu. Natomiast uraz 22-letniej Bondarenko nył o wiele poważniejszy, piłkarka została od razu odwieziona do szpitala. Ostatecznie chorzowianki wygrały wyjazdowe derbowe spotkanie 24:23.
Kosmiczny wyczyn Duńczyków! Po raz czwarty z rzędu zostali mistrzami świata
Nastawią piłkarce złamany nos
Badania wykluczyły wstrząśnienie mózgu i ukraińska zawodniczka mogła wrócić do domu. Najprawdopodobniej konieczna będzie operacja nastawienia złamanego nosa, a na piątek zaplanowano konsultacje laryngologiczne i okulistyczne. To wszystko oznacza, że rozgrywająca nie wystąpi już w tym sezonie Superligi.
– Byliśmy u niej z trenerem Ivo Vavrą. Czuje się dobrze, na szczęście bardzo długie konsultacje lekarskie wykluczyły konieczność operacji czaszki, co najbardziej ją ucieszyło, choć bez zabiegu nastawienia złamanego nosa i jeszcze wielu badań zapewne się nie obejdzie – powiedział wiceprezes klubu Krzysztof Zioło. – Dostała zwolnienie na sześć tygodni z absolutnym zakazem treningów. Nie może normalnie jeść, nosić żadnych ciężkich przedmiotów, nawet zalecono jej... kichanie tylko z szeroko otwartymi ustami.
Sławomir Szmal o rzekomym samowolnym opuszczeniu zgrupowania kadry przez Kamila Syprzaka
Zawodniczka z Ukrainy zadeklarowała, że choć w tym sezonie już nie zagra, to nie ma mowy o końcu kariery. Badania przeszła też Wiśniewska, ale w jej przypadku nie stwierdzono poważnych urazów poza silnym stłuczeniem skroni.