Małysz podkreśla, że ważna ma być przede wszystkim różnorodność ćwiczeń, bo stymuluje organizm do większego wysiłku. Dlatego Adam używa wielu przyrządów treningowych, m.in. sztangi, ciężkich talerzy czy specjalnych piłek. I lubi dawać sobie w kość.
- Zazwyczaj trenuję trzy razy w tygodniu, czasem dwa razy dziennie. Wychodzi sześć treningów - opowiada Małysz. - Jak byłem skoczkiem, moim ulubionym ćwiczeniem był wyskok ze sztangą. Trenerzy łapali tę sztangę u góry, żeby ciężar nie spadał mi na plecy i żeby nie obciążył kręgosłupa. To były dynamiczne wyskoki z obciążeniem na plecach do 110 kg.
Trening kierowcy rajdowego znacznie różni się od tego, co Małysz wykonywał w czasie kariery w skokach narciarskich. - Wcześniej pracowałem bardziej na nogi i w okresie przygotowawczym na kondycję. W tym momencie przykładam większą wagę do rozwoju bicepsa i klatki piersiowej - tłumaczy.
Każdy może wykonywać ćwiczenia proponowane przez Małysza i specjalnie opracowane przez trenerów przygotowania fizycznego. Warto też słuchać rad mistrza: - Aby dobrze zacząć trening, należy się wcześniej rozgrzać. Zawsze przed treningiem albo biegam na bieżni, albo na rowerku, albo na stepperze. Rozgrzewam się przez jakieś 30 minut, aż czuję, że mięśnie są rozgrzane i temperatura podskoczyła - wyjaśnia Małysz.