Mamed Khalidov - obecny w studio Polsatu - już przed walką był sercem za Pudzianem, ale rozum podpowiadał mu, że zwycięży Sylvia. Po walce dodał jednak otuchy strongmanowi. - Mariusz musi trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Potrzebuje dobrego treningu, żeby dojść do światowego poziomu.
Maciej Kawulski, współwłaściciel federacji KSW mu wtórował. - Wspólnie z Martinem Lewandowskim oceniliśmy pomysł tej walki od strony promotorskiej. Uważamy, że jeszcze nie powinno do niej dojść.
Lewandowski podkreślił jednak, że pojedynek Amerykanina z Polakiem nie oznacza końca kariery Pudziana. - Mariusz ma jeszcze tę szansę, żeby walczyć z najlepszymi. Myślę, że ta porażka zmobilizuje go do silniejszej pracy. Być może do słuchania rad innych osób. Sądzę, że po tej porażce będziemy mieli nowego Mariusza Pudzianowskiego. Prawdziwego z krwi i kości zawodnika MMA.