Pekin w bezpośredniej rywalizacji pokonał kazachskie Ałmaty. W ostatecznym głosowaniu wygrał minimalną ilością głosów. Na kandydaturę Chińczyków oddano 44 głosy, a na ich rywali 40. Wcześniej z rywalizacji wycofały się cztery inne miasta europejskie. Skandynawskie Oslo oraz Sztokholm, a także ukraiński Lwów i Kraków.
- Thomas Bach podał nam igrzyska na tacy. Nie skorzystaliśmy z tej szansy - nie ma jednka wątpliwości Person. - Obecnie na zimowe igrzyska olimpijskie stać tylko potężne dyktatury. Nikogo innego. Mamy kryzys olimpijski, jakiego do tej pory nie widzieliśmy.
Kryzys olimpijski?
Nic dziwnego. Igrzyska w Soczi zorganizowane przez Rosjan w 2014 roku kosztowały dla przykładu... 51 miliardów dolarów. To absolutny rekord jeśli chodzi o igrzyska olimpijskie. Nasi wschodni sąsiedzi budowali jednak infrastrukturę jednak od początku. W przypadku Chińczyków kwota może być jednak jeszcze wyższa. Wszystko z powodu faktu, że w stolicy Chin... nie ma śniegu. To spory problem, przyznacie, biorąc pod uwagę organizację imprezy, na której najwięcej zawodów rozgrywanych jest... na nartach.
Pekin zorganizuje zimowe igrzyska w 2022 roku
Już teraz jednak wspomina się, że o ile w 2022 zobaczymy dwie absurdalne imprezy o randze międzynarodowej (ZIO w Pekinie i piłkarski mundial w Katarze), o tyle w 2026 może w ogóle wystąpić problem ze znaleziem chętnego do przyjęcia sportowców całego świata. Właściwie żadnego kraju nie stać bowiem na przyjęcie tak rozbudowanej i wymagającej imprezy.
A pomyśleć, że w 1984 roku Sarajewo na zorganizowanie olimpiady zimowej potrzebowało... 110 milionów dolarów.