Kevin Mirocha walczy o F1

- Przechodząc niedawno do Formuły 2 zrobiłem krok w tył. Ale za chwilę mogę zrobić dwa do przodu, do Formuły 1 - mówił "Super Expressowi" Mirocha.

Szansa na ten krok do F1 pojawiła się bardzo szybko. Wczoraj Mirocha przeprowadzał testy z zespołem GP2 - Carlin, dziś będzie jeździł w bolidzie teamu iSport International.

- Kevina chciało więcej zespołów, ale musieliśmy wybrać, bo są tylko dwa dni testowe - mówi nam menedżer Mirochy Maurycy Kochański (34 l.), komentator F1 w Polsacie i były kierowca wyścigowy. - Chodzi przede wszystkim o to, by Kevin na nowo "rozjeździł się" w wyższej formule, którą już poznał w poprzednim sezonie. Myślę, że najpóźniej na początku stycznia okaże się, czy dostanie szansę w GP2.

Podczas testów w Jerez de la Frontera w Hiszpanii dużo pracy czeka nie tylko Mirochę, ale także jego menedżera.

- Będę rozmawiał z szefami teamów GP2, aby zorientować się, który z nich byłby zainteresowany podpisaniem kontraktu z Mirochą. Wszystko zależy od wielu czynników: nie tylko od występu Kevina w Hiszpanii, ale również tego, czy znajdzie uznanie w oczach sponsorów. GP2 to inna bajka niż Formuła 2 i Kevin doskonale o tym wie. Ale nie mam wątpliwości, że jeśli dostanie szansę, to sobie poradzi - obiecuje Kochański.

Marzeniem Mirochy jest awans do Formuły 1. Jako zawodnik GP2 miałby zdecydowanie krótszą drogę do wyścigowej elity.

- Sprawa jest prosta: jeśli Kevin wygra GP2, na pewno trafi do Formuły 1. Ale jeśli mu się to nie uda, a będzie w czołówce, może dostać szansę bycia kierowcą testowym F1. To również wielka sprawa - podkreśla Kochański.