MMA Attack. Najman - Saleta. Marcin Najman: Modlę się, by nie zrobić mu krzywdy

2011-11-03 9:32

Ponad rok po pierwszym pojedynku Marcin Najman (32 l.) i Przemysław Saleta (43 l.) ponownie skrzyżują rękawice. Do rewanżu dojdzie już w sobotę na warszawskiej gali MMA Attack. - Tamtego pojedynku nie chciałem, teraz jest inaczej - mówi nam Najman.

We wrześniu ubiegłego roku lepszy okazał się Saleta, który wygrał przez duszenie w 1. rundzie. Najman jednak uważa, że przed kolejnym starciem z byłym bokserskim mistrzem Europy nie stoi na straconej pozycji.

Chce zemsty za lanie

Podobnie jak przed pierwszym pojedynkiem, tak i teraz obaj zawodnicy nie szczędzą sobie "uprzejmości". - Ja awersji do Salety nie mam, ale cały czas widzę to u niego. Poprzednio on chciał wyrównać rachunki osobiste, a ja mówiłem o rywalizacji sportowej. Teraz jest tak samo - wyjaśnia Najman.

"El Testosteron" zapowiada, że solidnie przygotował się do sobotniego pojedynku. - Saleta zapowiadał, że będzie w najlepszej formie w życiu i ja mu wierzę. Ostatnio się skompromitował. Ode mnie dostał najmocniejsze bicie w karierze, dlatego teraz chce się odgryźć i zlać mnie - mówi Najman.

Modlitwa w każdą niedzielę

Sobotnie starcie Najmana i Salety może być ostrzejsze niż poprzednie. Tym razem walka odbędzie się na zasadach K-1. Dozwolone będą zatem jedynie uderzenia pięściami, kolanami oraz kopnięcia. Nie będzie można walczyć w parterze.

- Można powiedzieć, że przyjąłem zaproszenie na podwórko Salety. On walczył już trzy razy w tej formule, dla mnie będzie to debiut. Nie obawiam się jednak, bo będę mógł pokazać cały zakres technik bokserskich - mówi Najman, który nie chce... za bardzo obić rywala.

- Co niedzielę chodzę do kościoła i modlę się za zdrowie swoje i jego, o to, by nie zrobić mu krzywdy. Jednocześnie zrobię wszystko, żeby wygrać - zapowiada "El Testosteron".

Bilety na galę MMA Attack można nabyć na stronie www.eventim.pl, a także w salonach Empik, Media Markt i Saturn.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze