O ciekawych zmianach w futbolu poinformował na Twitterze angielski dziennikarz Henry Winter. Pierwsza, chyba najważniejsza, dotyczy sytuacji sam na sam z bramkarzem. Gdy napastnik wychodził na czystą pozycję i był faulowany przez golkipera, ten od razu dostawał czerwoną kartkę. W tym momencie mecz się praktycznie kończył. Jedna z drużyn jest osłabiona i musi bronić rzut karny. Niedługo sędzia w takich przypadkach będzie mógł pokazać żółtą kartkę pod warunkiem, że atak bramkarza był skierowany na piłkę. To się tyczy również zawodników z pola.
Arbitrzy mogą za to wyciągnąć czerwony kartonik już przed meczem, gdy w tunelu dojdzie do przepychanek. Trener będzie jednak mógł wymienić zdyskwalifikowanego piłkarza i grać w jedenastu. Zmiany w przepisach dotyczą także rzutów karnych. Za wykonywanie zwodów i symulowanie strzałów podczas nabiegu zawodnik otrzyma żółtą kartkę. Wtedy arbiter anuluje "jedenastkę" i nakaże drużynie wykonać bezpośredni rzut wolny.
Co jeszcze się zmieni?
- sędziowie będą mogli karać za ostry wślizg nawet, jeżeli nie było kontaktu między piłkarzami;
- kontuzjowany zawodnik może przebywać na boisku przez 20 sekund, później musi być przeniesiony za linię, a o jego wejściu decyduje arbiter;
- piłkarz, który straci buta, może grać bez niego do następnej przerwy w grze;
- rozpoczynając grę ze środka piłkarz może podać piłkę w dowolnym kierunku (nie musi stać dwóch w kole jak dotychczas);
Dodatkowo, aż 15 krajów (z Anglią, Włochami i Holandią na czele) przetestuje technologię powtórek wideo. Zmiany mają wejść w życie 1 czerwca 2016 roku ale jak dodał Henry Winter, będą one już wprowadzone na majowe spotkania towarzyskie reprezentacji Anglii.