- Zacząłem regularny trening siłowy ułożony przez profesora Trzaskomę. Nabrałem masy mięśniowej, trochę się poszerzyłem w barkach - zdradza wicemistrz świata i mistrz Europy na dystansie 200 m st. grzbietowym. - Zmęczenie jest trzy razy większe niż dotąd. Ale też czuję większą swobodę ruchów. Od niedawna zacząłem się zdrowiej odżywiać: odstawiłem pizzę i słodycze, mięso jadam mniej tłuste i bez panierki.
Puchar Davisa. Michał Przysiężny rozbił Stachowskiego i dał Polsce remis
Jest jeszcze jeden szczegół, który - jak mówi - czyni jego głowę luźniejszą: nie jest już oddalony o 400 kilometrów od pani swojego serca.- Jestem teraz samotny i nie żałuję tego - kwituje krótko. - A życie w Warszawie wydaje mi się podobne jak w Zielonej Górze, tylko czasami drażnią mnie korki na ulicach. Ale mam tu sporo znajomych, z którymi zdarza mi się wyskoczyć do kina, na kręgle czy bilard.
W Warszawie jeździ fordem mustangiem, bo to taki "samochód na lato".
- Samochody to moje drugie hobby - nie kryje. - Jak skończę pływać, to zajmę się tym sportem. Bardzo podobają mi się wyścigi na ćwierć mili. Długa prosta, tysiąc "koni" i luuu.
Najgroźniejszymi rywalami w Kazaniu wydają mu się: Japończyk Irie, Amerykanin Lochte, Chińczyk Jiayu Xu. Polak w kolekcji nie ma jeszcze złota MŚ na długim basenie.