Phillipe Mexes (Francja) - Bardzo pewny w defensywie, praktycznie bezbłędny. Przed EURO to właśnie o jego formę najbardziej obawiali się francuscy kibice. Dzisiejszym występem udowodnił jednak, że jest pewnym punktem na środku obrony "Trójkolorowych".
Allou Diarra (Francja) - Człowiek od brudnej roboty. Z precyzją zegarmistrza przerywał większość groźniejszych kontrataków Ukraińców. Swoje winy za gola zawalonego w meczu z Anglią odkupił dobrą postawą w konfrontacji z gospodarzami turnieju.
Franck Ribery (Francja) - Brał udział chyba w niemal każdej groźnej akcji swojego zespołu. Do spełniania zabrakło bramki, ale jeśli utrzyma wysoką formę w kolejnych meczach to gol jest tylko kwestią czasu.
Samir Nasri (Francja) - Siał zamęt w szeregach obronnych Ukrainy równie wielki co Ribery. Dziś bardziej niż na skrzydle grał na środku boiska i trzeba przyznać, że w nowej roli spisał się wyśmienicie.
Karim Benzema (Francja) - Może jego gra nie powalała na kolana, ale to właśnie on asystował przy obu dzisiejszych golach dla "Trójkolorowych". Nie strzela bramek, ale potrafi wypracować sytuację, co także zasługuje na pochwałę.
Andri Jarmolenko (Ukraina) - Był groźny nie tylko w ataku, ale także w defensywie. Niestety sam meczu wygrać nie mógł, a jego koledzy nie potrafili zrównać się z nim poziomem. Zaliczył dużo udanych pojedynków jeden na jeden oraz oddał dwa groźne strzały na bramkę Llorisa.