U wybrzeży Hamilton na Bermudach od maja ścigają się 6-osobowe załogi na superszybkich katamaranach klasy AC-50 (długość kadłuba: 15 m), wyposażonych w tzw. hydroskrzydła w kształcie litery L oraz w zespolony żaglomaszt (nazywany też masztoskrzydłem) o wysokości 23 m. Dzięki wysuwanym z obu pływaków hydroskrzydłom jacht unosi się ponad powierzchnię wody po przekroczeniu określonej prędkości. I wtedy leci ponad nią rzadko dotykając powierzchni wody niczym wodolot (ten jednak poruszany jest silnikiem).
Pierwszy etap zmagań wygrał obrońca trofeum, amerykański team Oracle. Jego udział był niego symboliczny, ale zwycięstwo w nim dało mu punkt, dzieki któremu rozpoczyna finałowe zmagania z Emirates przy stanie 1:0.
Jego nowozelandzcy rywale w dwóch kolejnych etapach pokonali brytyjski Land Rover BAR i szwedzki Artemis. Oracle tymczasem miał wolne czekając na wyłonienie challengera do wyścigu o prestiżowy Srebrny Dzbanek.
Amerykanie są zdecydowanie faworytami Pucharu. Ich budżet przekracza ponoć 150 milionów dolarów, a to dzięki fortunie właściciela koncernu Oracle, Larry’ego Ellisona, siódmego na liście najbogatszych ludzi świata. Skiperem czyli dowódcą jest Australijczyk James Spithill (38 l.).
Budżet Emirates New Zealand ocenia się poniżej 100 milionów USD. Prowadzi ich także australijski skiper - Glenn Ashby (40 l.), a przy sterze stoi Nowozelandczyk Peter Burling (26 l.), który rok temu został mistrzem olimpijskim w klasie 49er.