Przez większość spotkania fani i Legii Warszawa i Arki Gdynia tworzyli fantastyczne widowisko na PGE Narodowym. Oprawy i głośny doping musiały robić wrażenie zarówno na publiczności zgromadzonej na stadionie, jak i przed telewizorami. Wszystko zmieniło się w drugiej połowie, kiedy to niektóre zdarzenia wymknęły się spod kontroli.
Najpierw sędzia spotkania musiał przerwać rywalizację na kilka minut, ze względu na duże zadymienie boiska wywołane odpaloną pirotechniką w sektorze Legionistów. Gdy gra została wznowiona "popis" dali także kibice Arki. Zaczęli strzelać fajerwerkami w stronę fanów z Warszawy. Spowodowało to mały pożar na kopule stadionu, a jedna z petard wylądowała na środku boiska.
Oburzony całą sytuacją był sternik Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek, który w wywiadzie dla Polsatu Sport zapowiedział stosowne kroki. - Jako PZPN zawiadomimy prokuraturę o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa. Kibice Arki zaczęli strzelać z niewiadomo czego. Uszkodzone zostały telebim i dach. Strach pomyśleć, co by było gdyby te strzały doleciały do sektora Legii. Moglibyśmy mówić o zagrożeniu życia - powiedział Boniek.
„Nic o nas bez nas”?- za mną skończyliście rozmawiać.Nie mam pewności,ze Ci którzy ze mną rozmawiają,potem strzelają do ludzi! Game over!
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 2 maja 2018
Zobacz również: PGE Narodowy w płomieniach. Skandaliczne zachowanie kibiców podczas Pucharu Polski! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!