W angielskim klubie zarabia 30 tys. funtów tygodniowo. Jego umowa z "Kanonierami" jest ważna do 2016 r. Pieniądze inwestuje w nieruchomości, bo uważa, że to najlepsza lokata kapitału. Na jego wyobraźnię działają przykłady piłkarzy, którzy choć kiedyś byli na topie, to po zakończeniu kariery okazuje się, że nie mają nic.
Przed czterema laty kupił w Londynie apartament w Parku Książąt. Budynek z zewnątrz przypomina angielski pałac. Mieszkanie ma 112 metrów, dwie sypialnie, jadalnię, salon, dwie łazienki. Do dyspozycji lokatorów są 20-metrowy basen oraz siłownia. Cena takiego apartamentu to 850 tys. funtów. Nie obyło się wówczas bez zaciągnięcia kredytu, bo w chwili zakupu dysponował tylko 20-procentowym wkładem własnym.
Nie zapomina o rodzinie
W ubiegłym roku kupił kolejny apartament o powierzchni 250 metrów na parterze z 60-metrowym salonem. Do jego dyspozycji jest prywatny ogród, który zaprojektował specjalista z USA. Niedaleko mieszkania znajduje się pole do gry w golfa. Szczęsny bardzo polubił ten sport, zatrudnił nawet prywatnego trenera. Ma także apartament w Warszawie w dzielnicy Włochy, a obecnie buduje dom bliźniak. Nie zapomniał o mamie, której kupił dom w Kobyłce. Pomógł jej także w rozkręceniu rodzinnego biznesu (sklep całodobowy w Ząbkach).
Jego słabością są markowe ubrania. Zdarzyło mu się kupić pięć par butów zaprojektowanych przez Christiana Louboutina. To wydatek rzędu kilku tysięcy funtów.
Jednak najbardziej lubi samochody. Na początku w Anglii jeździł audi A3 z polską rejestracją i dwa razy z tego powodu stracił szybę. Teraz ma porsche cayenne CLR 550 GT, które w ubiegłym roku przemalował (z białego na czarne). Mamie na Dzień Matki podarował niebieskiego opla tigrę w wersji kabriolet. A bratu sprezentował audi A5.
Chwali się podróbką zegarka
Lubi luksusy, ale nie mógł zrozumieć, dlaczego jego kolega z Arsenalu Theo Walcott wydał na zegarek aż 20 tys. funtów. Uznał, że to bez sensu i kupił podróbkę za... 70 funtów, która - jak twierdzi - wygląda jak oryginał.
Na urlop najczęściej wybiera się na Malediwy, ale przed EURO 2012 wypoczywał w podwarszawskim Józefowie. Wraz z innymi piłkarzami Arsenalu wystąpił w reklamie citroena, w której towarzyszył tancerkom z angielskiego baletu. Potem został twarzą wspólnej kampanii Lays i Pepsi. Szacujemy, że za udział w tym przedsięwzięciu wzbogacił się o 1,5 mln zł.
- Przesłali czek in blanco, wpisałem dużo zer i podpisałem kontrakt. Pepsi zawsze kojarzyła się z wielkimi gwiazdami, więc nie miałem wątpliwości, że to dobry ruch - tak Szczęsny skomentował negocjacje z producentem napojów.
Piłkarz ma również kontrakt z firmą Nike.