W czwartek rano Russell już poczynił pierwsze przygotowania do ponownej jazdy w bolidzie Hamiltona. Okazało się, że nie było to potrzebne. Pomyślne wieści team przekazał po południu. Jak poinformował Mercedes, Lewis Hamilton w środę miał robiony test na koronawirusa, który dał wynik negatywny. Było to tuż przed zakończeniem jego izolacji. Umożliwiło to wyjazd Brytyjczyka do Abu Zabi. W czwartek po południu Hamilton po przyjeździe na miejsce przeszedł kolejne badanie na koronawirusa i ono również przyniosło rezultat negatywny. Tym samym najlepszy kierowca F1 spełnił wymogi dopuszczenia do jazdy w niedzielnym ostatnim akordzie sezonu.
Romain Grosjean pokazał rękę po koszmarnym wypadku [ZDJĘCIA]
George Russell o mało nie wygrał poprzedniego wyścigu F1 w Bahrajnie, w którym zastępował Hamiltona. Niestety, karygodne błędy zespołu w pit stopie sprawiły, że nie osiągnął celu, bo dostał niewłaściwe opony i wylądował na 9. pozycji. Ewentualny start w Abu Zabi miał być swoistym odkupieniem. Nie dojdzie jednak do tego tym razem i na zakończenie sezonu Hamiltona jeszcze raz zobaczymy w akcji.