Hampel i Gollob nie zawiedli kibiców. Obaj jeździli na Motoarenie znakomicie i bez kłopotów awansowali do półfinałów. Nadzieje Golloba na dobry wynik zostały przekreślone w 17. biegu. Na ostatnim łuku w jadącego spokojnie Polaka z potężną siłą uderzył Rosjanin Artiom Łaguta. Zderzenie było na tyle mocne, że z motocykli na tor wylało się paliwo, a żużlowcy niebezpiecznie upadli na tor. Winowajca szybko się podniósł i powędrował do parku maszyn, dużo gorzej wyglądała sytuacja z Gollobem. Polak potrzebował pomocy karetki pogotowia. Wprawdzie potem pojechał w półfinale, ale był w nim cieniem samego siebie i został łatwo wyeliminowany. Jego szanse na obronę tytułu spadły do minimum.
W dużo lepszym nastroju był Hampel, który w Toruniu przegrał tylko z Andreasem Jonssonem.
- Wyjeżdżając do ostatniego biegu, czułem ciarki na plecach i bardzo chciałem go wygrać. Dla tych kibiców na trybunach. Jonsson był jednak szybszy. Dwa tygodnie temu w Szwecji udało mi się go przechytrzyć, teraz był już mądrzejszy i sprytniejszy - podsumowuje Hampel, który do 17 punktów zmniejszył stratę do lidera klasyfikacji generalnej Grega Hancocka.
GP Polski
1. A. Jonsson (Szwecja) 20
2. J. Hampel 18
3. D. Ward (Australia) 15
6. T. Gollob 12
7. R. Holta 8
Klasyfikacja generalna
1. G. Hancock (USA) 117
2. J. Hampel 100
3. A. Jonsson (Szwecja) 92
4. T. Gollob 88
