Mieszkający od 7 lat w Polsce Werwejko żadnej pracy się nie boi. Na początku zatrudnił się w cegielni. - Robota była tak ciężka, że po dwóch miesiącach nie mogłem zacisnąć dłoni - wspomina Werwejko w rozmowie z "Super Expressem". Potem pracował na budowie (to nie przeszkodziło mu w zwyciężeniu w Turnieju im. Feliksa Stamma w 2013 roku), a następnie dorabiał przy budowie II linii metra jako pomocnik elektryka. Obecnie pracuje jako ochroniarz w stołecznych dyskotekach.
O tym, jak trudna i niebezpieczna to robota, przekonał się w maju, ale sprawa ujrzała światło dzienne dopiero teraz. Pięściarz, mimo że miał tego dnia wolne, przyjechał do klubu, w którym pracuje.
- Widziałem, że w środku wywiązała się jakaś szamotanina. Wraz z kolegą wyprowadziliśmy awanturnika na zewnątrz i nagle... zostaliśmy zaatakowani w sześciu. Wzięli nas z zaskoczenia, nie mieliśmy szans. Wszystko jest nagrane na monitoringu, ale policja twierdzi, że nie może ustalić sprawców... - nie ukrywa rozczarowania Siergiej, który po incydencie przeszedł już dwie operacje. Nie chce zdradzić, jakiego uszczerbku na zdrowiu doznał, ale zapewnia: - Zrobiłem wszystkie badania i mam zielone światło na wyjście do ringu - tłumaczy Siergiej, który przed walką w Dąbrowie Górniczej Siergiej dostał trzy tygodnie wolnego z pracy.
Jednocześnie trwa walka Siergieja o polskie obywatelstwo. Trzy miesiące temu dostał kartę Polaka. - Miałem babcię, która pochodziła z Polski. Niebawem mam otrzymać umowę o pracę, a w grudniu chcę złożyć wniosek o stały pobyt. Jeśli to się uda, to na wiosnę rozpocznę starania o polski paszport - powiedział Siergiej, którego rodzina została na Ukrainie w Ługańsku. - Nie widziałem swojego dziecka od pół roku. Rozmawiamy przez Skype, ale to nie to samo. Liczę, że w połowie grudnia będę mógł do nich pojechać w odwiedziny.
Bilety na galę MB Boxing Night 6 w Dąbrowie Górniczej (23 listopada) do nabycia w serwisie www.ebilet.pl