"Super Express": - Jaki masz plan na jutrzejszą walkę?
Izuagbe Ugonoh: - Za mną 4-tygodniowy obóz w Las Vegas i 2 tygodnie przygotowań w Nowej Zelandii. Wszystko jest tak, jak powinno być. Chcę zepchnąć rywala do obrony i szybko skończyć walkę.
- Niedawno sparowałeś z Władimirem Kliczką, jak to wspominasz?
- To była szansa i nauka. Dużo u niego podpatrzyłem i wprowadziłem do swojego arsenału, ale też zobaczyłem słabości. Gdy rywal nie boi się go jeszcze przed walką, Kliczko zaczyna panikować. Właśnie to obnażył Tyson Fury.
Zobacz: Władimir Kliczko: Będzie rewanżowa walka z Tysonem Furym! [WIDEO]
- Chwalił cię sam Evander Holyfield. Radził kibicom, żeby mieli cię na oku.
- Cieszę się, że docenia mój potencjał i pracę, jaką wykonuję, bo szczerze mówiąc, nie przypuszczałem, że on w ogóle mnie zna! To bardzo motywujące.
- Kiedy znów będziesz walczył w Polsce?
- W przyszłym roku, to niemal pewne. Prawdopodobnie na gali Polsat Boxing Night, możliwe, że powalczę z innym Polakiem. Nie mam nikogo na oku, ale jeśli promotorzy uznają, że mam się bić z rodakiem, to będę gotów.
- Wcześniej czeka cię podobno inne wyzwanie - "Taniec z gwiazdami".
- Tak, wahałem się, czy przyjąć ofertę, bo nie chciałem zaniedbać treningów bokserskich, ale ostatecznie zgodziłem się. A skoro się zgodziłem to... będę chciał go wygrać!