W planach Zimnocha nie ma obecnie starć z rodakami, chociaż potwierdza, że chętnie wszedłby do ringu z Arturem Szpilką (25 l., 16-1, 12 k.o.). Trudno będzie jednak doprowadzić do tej walki ze względu na wysokie oczekiwania finansowe obydwu stron. - Na świecie jest tylu zawodników, których Polacy mogą bić. Nie musimy walczyć między sobą - uważa Zimnoch.
Przeczytaj także: Pacquiao vs Bradley II: Obydwaj stawiają na szybkość
Jest jednak jeszcze jedno nazwisko, które skusiłoby go do podjęcia rękawicy - Tomasz Adamek (38 l., 49-3, 29 k.o.).
- Znam swoje miejsce w szeregu. Nie będę szczekał, że go pobiję. Uważam, że jeszcze nie zasłużyłem na walkę z Adamkiem, który w boksie osiągnął wszystko. Jeśli jednak Tomek złoży propozycję, zgodzę się - mówi Zimnoch.