KSW 23 - zobacz, kim jest Sean McCorkle, rywal Pudziana
"Super Express": - Bardzo ciężko ostatnio cię złapać. Podobno trenujesz tak ostro, jak jeszcze nigdy wcześniej.
Mariusz Pudzianowski: - Zasuwam ostro, a najwięcej czasu poświęcam na trening walki w stójce. McCorkle to dobry grappler (zawodnik wykorzystujący techniki chwytów, tj. dźwignie, duszenia itd.). W parterze też mogę z nim walczyć, ale jednak wolę z nim na dół nie schodzić. Jest dużo większy i cięższy od mnie, a w parterze przewaga masy ma duże znaczenie. Po co kusić los...
- Z kim trenujesz boks?
- Z Bogdanem Gajdą (mistrz Europy z 1977 roku - red.). Wielkie nazwisko i świetny trener. Trening bokserski robiłem 3 razy w tygodniu, do tego 2 razy kick-boxing. Postępy są, dynamika coraz lepsza, lepiej też potrafię uderzyć. Mam nadzieję, że McCorkle się o tym przekona.
- Właściciel KSW Maciej Kawulski powiedział, że nie lubisz walczyć z zawodnikami większymi od siebie...
- Powiem tak - McCorkle to wielki facet, waży grubo ponad 130 kg, a ja dobrze wiem, jak trudno taką masę dotlenić. To on będzie się męczył, a nie ja. Z moją wydolnością jest już o niebo lepiej niż na początku kariery w MMA. Ciężkie 3-rundowe sparingi wytrzymuję bez problemu.
- To najtrudniejszy rywal, z jakim przyszło ci się zmierzyć?
- Na pewno nie jest to facet z łapanki, w ciemię bity nie jest, walczył w końcu na UFC. Cokolwiek by się działo, jestem przygotowany do tej walki bardzo dobrze.
- Ostry atak od początku?
- Myślę, że najpierw będą takie szachy, będziemy się badać. Potem pewnie on spróbuje mnie powalić, a ja nieustanną presją będę chciał go zmęczyć i w odpowiednim momencie podkręcić tempo. Będzie się działo!
Nie przegap!
Gala KSW 23 (8 czerwca), na której zobaczymy pojedynki m.in. Mariusza Pudzianowskiego i Mameda Khalidova, będzie transmitowana w systemie pay-per-view (płać za oglądanie) na Cyfrowym Polsacie oraz w telewizji internetowej ipla. Cena to 40 zł.